...:::Dynamo Wysoka:::... - Aktualności |
|
|
|
|Brujah Znów za silny|
Przem2003 data 15.06.2010, o 13:13 (UTC) | | Czternastotysięczna widownia zgromadzona przedwczoraj na stadionie w Wysokiej nie miała powodów do radości. Dynamowcy zagrali poprawnie (nawet syndrom pierwszych 20 minut nie dopadł ich tak jak zwykle). Cóż z tego, skoro znów musieli uznać wyższość rywala ze śląska...
Dynamo Wysoka 1-3 Brujah Team
0-1 - Nikolos Plievi 30
0-2 - Eugenio Baraldi 49
1-2 - Klaudiusz Łysakowski 67
1-3 - Nikolos Plievi 70
Widzów: 14.000
Dynamo: Kotecki - Enculescu (ż), Misiaszek, Otronen, Kurtdogan - Łysakowski, van Geenhoizen, Kazanhan, Lipowski - Landesman, Jemmali
Brujah: Wojewodzki - Heijne, Mřnster, Nowrot, Putto - Turtinen, Baraldi, Muiniekka, 瞬棟 (Shundong) - Hansson, Plievi
Kibice wysockiej drużyny do tego spotkania przykładali naprawdę ogromną wagę, ztąt też komplet na stadionie. Jednakże z czasem jak zawodnicy śląskiej ekipy zaczęli wypunktowywanie błędów naszych piłkarzy na głowy coponiektórych graczy wysockiej jedenastki zaczęły sypać się gromy. Najbardziej zawiódł kibiców Theodor Enculescu. To on powinien kryć Nikolosa Plieviego, ale niestety czynił to dość nieudolnie (zawodnik przyjezdnych zdobył aż dwie bramki). Za pierwszym razem gdy Plievi wypóścił się szybkim biegiem na lewym skrzydle Brujah Enculescu powstrzymał go faulem, za który otrzymał z resztą żółty kartonik. Kibice wiele też obiecywali sobie po nowym nabytku Dynama - Olafie van Geenhoizenie. Zzagrał on dobre zawody, ale gdyby nie pomylił się w 71 minucie marnując "setkę" to może Dynamowcy podjęli by walkę i "wyciągnęli" remis. Dynamowcy nie zagrali źle, ale poprostu Brujah Team okazał się dróżyną klasową, która nie boi się żadnych wyzwań. Dynamo tymczasem musi szukać punktów w innych spotkaniach. | | |
|
|powrót na tarczy|
Przem2003 data 11.06.2010, o 13:49 (UTC) | | Na tarczy wracają ze Śląska piłkarze wysockiego dynama. W rozegranym pięć dni temu meczu ulegli oni zespołowi Brujah Team 0-2.
Brujah Team 2-0 Dynamo Wysoka
1-0 - Bengt Hansson 3
2-0 - Nikolos plievi 21
Widzów: 18.700
Brujah: Wojewodzki - Heijne, Monster, Nowrot, Putto(ż) - ?? (Shundong)
, Muiniekka, Gebsattel, Turtinen - Plievi, Hansson
Dynamo: Kotecki - Enculescu, Misiaszek, Otronen, Kuchta (ż) - Łysakowski, Horak, Kazanhan, Lipowski - Landesman, Jemmali
"przespaliśmy pierwsze 20 minut, i dlatego musimy dziś uznać wyższość rywala" mówił po meczu najbardziej doświadczony pomocnik dynama Şenol Kazanhan, i nie mylił się on wcale. Już w 3 minucie niepilnowany Bengt Hanson pokonał Ireneusza Koteckiego - "Obrońcy przeciwnika mogli się tylko przyglądać. Bengt to naprawdę rasowy zawodnik i jego przyjście do drużyny bardzo nam pomogło" - powiedział o strzelcu pierwszego gola trener gospodarzy. W 8 minucie mogło być już po zawodach. Ryan Monster pomylił się jednak i Dynamowcy nadal przegrywali tylko jednym trafieniem. W 9 minucie Matti Otronen mógł doprowadzić do remisu, ale kunszt bramkarski Stanisława Wojewodzkiego to była ta umiejętność, której mimo najszczerszych chęci gracze z Wysokiej nie mogli w czerwcowe wczesne popołudnie przemóc. W 21 minucie kolejne - już ósme - trafienie w sezonie zaliczył dla gospodarzy Nikolos Plievi i było już praktycznie po meczu. Coprawda jeszcze Vjekoslav Horak prubował szarpać ale na nic się to zdało. Później gospodarze przeszli do skomasowanej defensywy i nie sposób było przebić ich szczelny obronny mur.
Dynamo nie zagrało źle, ale poprostu musiało uznać wyższość rywala, który krocząc od zwycięstwa do zwycięstwa toruje sobie drogę do fotela lidera, z którego po niedzielnej porażce dynamowcy spadli, i chyba już na niego nie wrócą.
| | |
|
|Zwycięstwo w Bulach|
Przem2003 data 11.06.2010, o 13:47 (UTC) | | Drużyna Wysockiego Dynama po raz drugi z rzędu grała mecz u siebie. Tym razem jednak dynamowcy nie odnieśli tak efektownego zwycięstwa jak we wcześniejszej potyczce z Jozinkami. Dynamowcy wystąpili w tym meczu bez swojego etatowego pomocnika Kazanhana, i to byćmoże dlatego tak słabo prezentowali się na zielonej Wysockiej murawie.
Dynamo Wysoka 1-0 Mazowsze Jednorożec
1-0 - Abdallah Jemmali 29
Widzów: 14.000
Dynamo: Kotecki - Enculescu (ż), Misiaszek, Otronen, Kuchta (ż) - Łysakowski (ż), Horak, Hödl, Lipowski - Landesman, Jemmali
Mazowsze: Zagato - Bouquet, Välimäki, Gomis - Waszinski, Madon,
Hafstad, Varski, Irmscher - Absalon(25 Trannoy), Głazik
W meczu padła tylko jedna bramka ale ileż było emocji... możnaby nimi obdzielić wiele innych ligowych potyczek. Mecz od mocnego udeżenia rozpoczeli goście. Najgroźniejszy w drużynie rywali Kévin Bouquet
już w 5 minucie testował umiejętności Koteckiego. Nasz golkiper nie dał się jednak zaskoczyć. W niedługi czas potem błyskawiczną akcję lewym skrzydłem przeprowadził Lipowski, ale nasz skrzydłowy nie ma w tym sezonie szczęścia do strzelania goli... znów jęk zawodu i obrazek dobrze znany już z meczy dynama - Edmund chwyta się za swoje kruczoczarne, krótkie włosy i cośtam wykrzykuje. W trzy minuty potem "cośtam" do sędziego krzyknął krefki Maciej Kuchta i ujrzał żółty kartonik - już drugi w tym sezonie. Ale to nie koniec nerwowych wydarzeń na boisku. Po kolejnej zmarnowanej sytuacji (udeżenie Horaka w 20 minucie) do głosu znów doszły nerwy. Klaudiusz Łysakowski wytarmosił mocno jednego z napastników gości i znów Żółty kartonik ukazał się w ręku arbitra. Po tym okresie zmarnowanych szans i fauli do głosu znów doszli przyjezdni. Kévin Bouquet
znów groźnie udeżał, a nasi obrońcy dali się zaskoczyć i nie zdążyli nawet ustawić pułapki ofsaidowej. Na szczęście piłka chybiła celu. W 28 minucie zdenerwowany Maciej Kuchta postanowił szybkim rajdem odmienić losy spotkania. Ku jego rozpaczy piłka po jego strzale mineła cel. Jednak w minutę później Umberto Zagato nie mógł już nic zaradzić, gdy piłkę piekielnie mocnym udeżeniem w bramce Mazowsza umieścił Jemmali. Później do wyrównania prubował doprowadzić Madon, ale Ireneusz Kotecki znowu okazał się lepszy. W Drugiej połowie poza kolejnym żółtym kartonikiem dla Theodora Enculescu nie wydarzyło się nic godnego uwagi. Piłkarze zmęczeni twardą grą w pierwszej połowie w drugiej części gry zaprezentowali mierne widowisko.
Zwycięstwo cieszy, ale styl w jakim zostało odniesione raczej nie wruży, że ze Śląska, dokąd udadzą się piłkarze z Wysokiej uda sie wywieść kożystny rezultat
| | |
|
|Derby są nasze|
przem2003 data 30.05.2010, o 11:00 (UTC) | | Zeszłotygodniowe derbowe spotkanie pomiędzy drużyną Dynama i Jozinkami zakończyło się pogromem przyjezdnych... kibice zgromadzeni na stadionie nie mogli nażekać na brak bramek
Dynamo Wysoka 6-0 Jozinki
1-0 - Matti Otronen 21,
2-0 - Matti Otronen 37
3-0 - Abdallah Jemmali 41
4-0 - Tomasz Grewling 49
5-0 - Abdallah Jemmali 70
6-0 - Reuven Landesman 82
Dynamo: Kotecki - Enculescu, Misiaszek, Otronen, Kuchta - Łysakowski, Horak, Kazanhan (cz), Lipowski - Grewling (60 Landesman), Jemmali;
Jozinki: Ruchniak - Nerlo (ż), Walkowiak, Franków, Bieniak - Toporek(ż), Klimkiewicz, Turostowski,Kaznowski - Słaboń, Krych
Kibice wysockiej drużyny zdołali się już przyzwyczaić, że przez pierwsze 20 minut piłkarze bumelują a dopiero potem biorą się do pracy. Tak było i tym razem. Dokładnie w 21 minucie Matti Otronen, niezwykle aktywny w tym meczu, dał gospodarzom prowadzenie. Później gra trochę siadła, i zrobiła się nieczysta. Żółte kartki otrzymali Nerlo (goście) i Kazanhan (gospodarze). Ten stan rzeczy nie trwał jednak długo. Z haosu panującego na boisku wyłonił się Matti Otronen i wpakował kolejnego gola umieszczając piłkę pod poprzeczką bramkii gości. W 41 minucie zaś wynik podwyższył Abdallah Jemmali. Po przerwie Dynamowcy poprawili jeszcze wynik po udeżeniach Grewlinga, Jemmalego i Landesmana. Zwycięstwo Dynamowców byłoby pewnie bardziej okazałe ale od 69 minuty Wysoczanie grali w osłabieniu. Drugą żółtą, a w konsekwencji Czerwoną kartkę otrzymał Kazanhan, i niestety, w meczu przeciwko Mazowszu niestety będziemy musieli poradzić sobie bez niego. O tym meczu nie da się za wiele powiedzieć ... najważniejsze jest zwycięstwo i kolejne trzy punkty zanotowane w tabeli. Oby najbliższe spotkanie z Mazowszem zakończyło się również zwycięstwem ekipy z WYsokiej | | |
|
|Wyjazdowa Wygrana|
przem2003 data 22.05.2010, o 14:38 (UTC) | | Drużyna wysockiego Dynama jest niepokonana już od czterech spotkań, a na dodatek zwycięska w dwóch ostatnich meczach. Trzeba jednak zaznaczyć, że zwycięstwo Dynamowców na Kujawach przyszło bardzo trudno i okupione zostało jedną poważną kontuzją i dwoma żółtymi kartonikami dla zawodników z Wysokiej.
Fc Barcelona United1 1-2 Dynamo Wysoka
1-0 - Cornelus Steehouwer 27
1-1 - Tomasz Grewling 56
1-2 - Abdallah Jemmali 89
Widzów 12.200
Barcelona: Straumann - Hansen(ż), Mansilla, Henriksson, Dragoman - Pochodaj, Kunz, Steehouwer, Östbeck, Wolf(44 Clerc), - Guzmán;
Dynamo: Kotecki - Andreani, Misiaszek, Otronen, Kuchta(ż) - Łysakowski (75 Maśkiewicz (83 Hödl)), Horak, Kazanhan (ż), Lipowski - Grewling (75 Landesman) Jemmali
Miłe złego początki - tak o meczu mogą powiedzieć piłkarze i kibice kujawskiej Barcelony. Już w 27 minucie prowadzenie dla gospodarzy zapewnił atomowym udeżeniem Steehouwer. Trzeba zaznaczyć że ta bramka nie była dziełem przypadku. Już we wcześniejszych minutach zawodnicy gospodarzy wykazywali wielką chęć do gry. Naszym natomiast nie wiele wychodziło. No, może poza faulami. Po jednym z takich złośliwych fauli kartkę żółtego koloru w ręku sędziego musiał oglądać Kazanhan. Efektem jego faulu było to, że boisko w ekipie gospodarzy musiał opuścić nie źle dysponowany Raanan Wolf, a w jego miejsce wszedł słaby Tangi Clerc. Tak oto upłynęła pierwsza połowa. Po przerwie zawodnicy z Wysokiej wykazywali już większą chęć do gry. W 56 minucie szybki przerzut piłki na prawą stronę zaowocował bramką. Przyczajony Tomasz Grewling czekał już na swoją okazję. Jest to jego pierwsze trafienie w tym sezonie. Później gra znów się wyrównała. W 75 minucie w drużynie Dynama nastąpiły asz dwie zmiany.Kazanhana zastąpił Hödl
a Łysakowskiego Maśkiewicz. Niestety nasz drużynowy nestor pograł sobie tylko osiem minut. Po brutalnym faulu Radka trzeba było znieść z boiska. W dwie minuty potem Maciej Kuchta odpłacił się gospodarzom pięknym za nadobne i ostro potraktował jednego z piłkarzy Barcelony, za co, niestety, otrzymał żółty kartonik. Gdy już wydawało się, że mecz zakończy się remisem nagle w polu karnym gospodarzy znalazł się niepilnowany Jemmali i pokonał technicznym udeżeniem Straumana. Na trybunach nastąpiła konsternacja a na ławce rezerwowych gospodarzy ogromne zdziwienie i obużenie. Po tym wydarzeniu sędzia dość prędko zakończył to twarde, a momentami nawet brzydkie widowisko, którego losy były tak nieodgadnione prawie do końca jego trwania.
Dynamowcy odnieśli na Kujawach zwycięstwo, ale trzy punkty równie dobrze można byłoby zapisywać po tym meczu Barcelonie. Dobrze, że przyjezdni zagrali do końca, nieustępliwie i walczyli o każdy metr boiska. Mam nadzieję, że najbliższy mecz Dynamowców z Jozinkami przyniesie równie wiele emocji.
| | |
|
|Lidera Mamy|
Przem2003 data 09.05.2010, o 13:15 (UTC) | | Przed tym meczem atmoswera w ekipie dynamowców była z lekka napięta. Stracone w dziwnych okolicznościach punkty w zeszłym meczu sprawiły, że sytuacja Dynamowców stała się troszkę gorsza niż zakładali sponsorzy klubowi. Na szczęście dziś Dynamowcy poza doskonałą grą wykazali się dodatkowo skutecznością zarówno w formacjach defensywnych jak i - co ważne - w formacji ofensywnej. Stąd efektowne zwycięstwo nad rywalami z lubelszczyzny.
Dynamo Wysoka 4-0 Fc Grisza
1-0 - Abdallah Jemmali 36,
2-0 - Reuven Landesman 71
3-0 - Matti Otronen 73
4-0 - Abdallah Jemmali - 86
Widzów: 10100
Dynamo: Kotecki - Kurtdogan, Misiaszek (ż), Otronen, Kuchta - Łysakowski (ż), Horak, Kazanhan (75 Hödl), Lipowski - Landesman, Jemmali;
Fc Grisza: Mahler - Brodnjak, Cowan, Porwolik - Downar, Coucke,
Roggenkamp, Socała - Bellamoli, Knepper, Wełniak
Już od początku widać było, że goście przyjechali do Wysokiej by wygrać. Ofensywnie ustawiona drużyna przyjezdnych dawała odpór kontrującym gospodarzom, którym - już tradycyjnie - na początku nie wiele wychodziło. Już w 13 minucie za głupie pyskówki żółty kartonik obejrzał Klaudiusz łysakowski, a w niedługi czas później za faul na zawodniku przyjezdnych kartką tego samego koloru został upomniany nasz obrońca - Andrzej Misiaszek. Jakby tego było mało po indywidualnej akcji lewą flanką w pole karne gości przedarł się Maciek Kuchta, któremu w decydującym momęcie zadrżała noga i posłał piłkę "panu Bogu w okno". Dynamowcy nie mieli jednak czasu na rozpaczanie bo już w trzy minuty później przed szansą na wyprowadzenie gospodarzy na prowadzenie stanął Abdallah Jemmali, który wykonywał jedenastkę po dość groźnie wyglądającym faulu na Landesmanie. Francuz nie zwykł się mylić w takich sytuacjach i wysoczanie objęli jednobramkową przewagę, którą potem już tylko systematycznie powiększali. Lecz między 36 a 71 minutą, w której to padła druga bramka dla gospodarzy to goście wietrzyli szanse pod bramką Koteckiego. Jednakże nasi defensorzy skutecznie utrudniali zakusy zawodników Griszy i nie dali wejść im w nasze pole karne. W 71 minucie Reuwen Landesman, który odblokował się i wreszcie zaczyna strzelać bramki wykorzystał nieporozumienie w szeregach gości i wpakował futbolówkę obok bezradnego Machlera. W dwie minuty potem do kapitulacji golkipera Griszy zmusił Matti Otronen. Później to Przyjezdni mieli swoje "pięć minut". Raz o mało co Kotecki nie sprowokował gola dla przyjezdnych nie zbyt mądrze bawiąc się piłką we własnym polu karnym. Druga zaś sytuacja dla przyjezdnych była autorstwa Massimo Bellamoliego, ale i on dziś nie miał swojego dobrego dnia i przyjezdni nie mogli cieszyć się z bramki. Za to na cztery minuty przed końcem zwycięstwo gospodarzy efektownym strzałem z okolic 25 metra przypieczętował Abdallah Jemmali, dla którego jest to już czwarte trafienie w tym sezonie.
Dynamowcy zagrali dzisiaj nie źle. Oby ta dobra dyspozycja wysockich zawodników pozwoliła dobrze się zaprezentować i przywieść punkty z Kujaw, gdzie nasi zawodnicy udadzą się już za tydzień by zagrać z zajmującą piąte miejsce w tabeli Fc Barceloną united1. - Powodzenia!
| | |
|
|
Stronę Dynamowysoka.pl.tl odwiedziło już 7624 odwiedzający (10405 wejścia) !
|
|
 |
|